Gorejący Krzew wg Agnieszki Holland

Ludzie mówią, że na tym świecie nie ma nic za darmo. A jednak ja wczoraj dostałem wspaniałą sześciogodzinną lekcję historii – ciekawszą i z pewnością cenniejszą niż cały semestr tego przedmiotu w szkole średniej.

SMS bez „ogonków” jest jak jedzenie z „fast-foodu”

Rada Języka Polskiego wraz z Jerzym Bralczykiem i polskimi artystami promują „kreski i ogonki”… Oczywiście kreski i ogonki nad polskimi literami typu ą, ę czy ń, ć. Profesor zachęca do używania polskich znaków w smsach, ale czy poprawność językowa akurat w tym miejscu jest aż tak konieczna?

Klitschko, Putin i Benedykt XVI dyskutują na „polskim Youtube”

Wiedzieliście, że Wladimir Klitschko przed walką słucha Eweliny Lisowskiej, Marian Paździoch jest fanem braci Figo i Fagot, a Władimir Putin włada językiem polskim i też interesuje się polską muzyką? Takie rzeczy tylko… na Youtube.
Zdaje się, że internauci mają nową zabawę. Pod popularnymi polskimi filmikami (głównie teledyskami umieszczanymi przez artystów) od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się komentarze podpisywane przez znane osobistości, „celebrytów” oraz postacie z filmów i seriali.

Jaromir Nohavica – czeski muzyk podbija Polskę

Kto by pomyślał, że „wąsaty” Czech z Ostrawy od kilku tygodni może okupować pierwsze miejsce na liście przebojów Polskiego Radia „Trójka”. Utwór „Minulost” (co po polsku oznacza „przeszłość”) na szczycie znajduje się już trzeci tydzień, a w ostatnim notowaniu wyprzedził hit Metalliki oraz „kawałek” Adele z najnowszego filmu o Bondzie. Myślę, że przy tej niezwykłej okazji (czeska muzyka zbyt często nie gości w polskich rozgłośniach – przynajmniej ja jej nie zauważam) warto powiedzieć kilka słów o Jaromirze Nohavicy.

Z tym PKP nie jest aż tak źle! Bilet przez internet lepszy bo drobnych nie trzeba...


Przy okazji ostatniego wyjazdu do Poznania po dość długiej przerwie zmuszony byłem skorzystać z dobrodziejstw PKP. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że bilet na pociąg mogę kupić nie ruszając się z fotela. Bywały i gorsze strony PKP Intercity ale ogólnie usługi tej firmy o dziwo oceniam całkiem pozytywnie.

Piłem czeski alkohol... Jestem w grupie ryzyka?


Zazwyczaj w czeskich knajpkach poprzestaję na degustacji lokalnego piwa, ale dziś jakoś tak po wpływem piosenek Nohavicy i czeskiego kina postanowiłem poznać smak Fernetu. Mam nadzieję, że po kieliszku tego ziołowego likieru nie znalazłem się w żadnej "grupie ryzyka".

Trzęsacz mnie zauroczył!

Wydawało mi się, że pomorze zachodnie to nie jest region, który mógłby mnie zachwycić. Wszędzie płasko, takie same plaże, pełno ludzi i budki z goframi. Aż tu nagle trafiłem do Trzęsacza, małej wioski z przecudnym krajobrazem.

Ruiny kościoła na wydmie widziałem chyba jeszcze w podstawówce, wtedy to na człowieku aż takiego wrażenia nie robiły zabytki czy ładne krajobrazy.

O Jezu, jaki on duży - Jezus ze Świebodzina robi wrażenie!


Tak, tak to polskie Rio de Janeiro czyli Świebodzin. Słynny chyba na całą Polskę pomnik Chrystusa Króla dumnie góruje nad miastem, jest ogromny i na turystach robi wcale nie mniejsze wrażenie.

Kolejką wąskotorową z Pogorzelicy do Trzęsacza sobie nie pojeździłem

Podczas tegorocznego wyjazdu nad morze liczyłem, że jedną z atrakcji będzie przejażdżka kolejką wąskotorową, która na stałe wpisała się w krajobraz gminy Rewal. Niestety w tym roku przejażdżka koleją z Pogorzelicy do Trzęsacza jest rzeczą niemożliwą!

Już przy pierwszym przejeździe kolejowym da się zauważyć, że coś tu nie gra. Tory były ułożone jedynie w jezdni, a w pole szła uklepana, wąska, żwirowa ścieżka.

Pogorzelica na „czterech łapach” czyli z psem nad polskie morze

Kraj powoli nam się cywilizuje, przynajmniej jeśli chodzi o akceptację psów w polskich miejscowościach turystycznych. W tym roku mam okazję spędzać kilka dni nad polskim morzem w towarzystwie psa i wrażenia są całkiem pozytywne.

Jeszcze jakiś czas temu właściciele przeróżnych pensjonatów, campingów czy chat do spania na hasło „czy można przyjechać z psem” dostawali gęsiej skórki i rzucali słuchawką. No może nie było aż tak dramatycznie, ale dało się wyczuć, że turyści z psami nie są mile widziani.