Zazwyczaj w czeskich knajpkach poprzestaję na degustacji lokalnego piwa, ale dziś jakoś tak po wpływem piosenek Nohavicy i czeskiego kina postanowiłem poznać smak Fernetu. Mam nadzieję, że po kieliszku tego ziołowego likieru nie znalazłem się w żadnej "grupie ryzyka".
Fernet w Otovicach przy granicy z Polską próbowałem gdzieś tak koło 18:00, a godzinę później czeski minister zdrowia wprowadził prohibicję na wszelkie alkohole powyżej 20%. Tak więc byłem jednym z ostatnich...
Powód prohibicji? Na czeskim rynku pojawił się trujący alkohol od którego zmarło już kilkanaście osób.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz