piątek, 18 maja 2012

Moje „małe przeboje” przy pierwszym kontakcie z PolskimBusem

fot. mat. pras. PolskiBus
Jako, że w lipcu wybieram się na wycieczkę do Pragi zaraz jak tylko pojawiła się możliwość rezerwacji miejsc w PolskimBus'ie na interesujący mnie termin rzuciłem się do komputera. Najwidoczniej nie tylko ja, bo 8 maja strona przewoźnika chodziła bardzo powoli.

Bilety kupić się udało, ale nie bez "małych przebojów", po zapłaceniu za przejazd nie dostałem żadnego potwierdzenia i przez chwilę nie miałem pewności czy Polskim Bus'em pojadę.

Z usług przewoźnika PolskiBus korzystam po raz pierwszy i obiecuję, że jak tylko wrócę z lipcowych wojaży napiszę nie tylko o tym co słychać w czeskiej Pradze, ale też o tym jak jechało się autobusem reklamującym się jako "tani, szybki i komfortowy". No ale do rzeczy.

Żeby załapać się na tani przejazd PolskimBusem należy odpowiednio wcześnie zarezerwować sobie bilet. Przystąpiłem w pierwszym możliwym terminie, niestety kilka godzin po otwarciu systemu rezerwacyjnego co sprawiło, że na bilety za złotówkę, ani 5 zł szans nie miałem - przynajmniej w interesującym mnie terminie i kierunku. Załapałem się na bilety nieco droższe, ale nadal w cenie atrakcyjnej (podróż z Wrocławia do Pragi i z powrotem wyniosła mnie 75 zł).

Duże zainteresowanie tanimi biletami sprawiło, że strona Polskiego Bus'a "ślimaczyła się niemiłosiernie", ale jakoś udało mi się wrzucić bilety do koszyka. Nie tracąc czasu zapłaciłem za zakupy i po przekierowaniu na stronę przewoźnika zobaczyłem coś takiego:


A następnie:

Po odświeżeniu chwila ładowania i znów albo komunikat o przeciążeniu, albo ekran z pierwszej grafiki i za chwilę drugi. Lekko się wkurzyłem, że moje pieniądze poszły a ja nie dostałem obiecanego numeru biletu bez którego nie wejdę do autobusu. No ale, że czasu do lipca jeszcze trochę nie wszczynałem paniki na facebookowym profilu firmy, jak to zrobili niektórzy, którym tego dnia przytrafiła się identyczna przygoda.

Zgodnie z poradami zawartymi w dziale FAQ napisałem na adres info@polskibus.com o tym co się stało, załączyłem pdf'a z dowodem opłaty i poszedłem spać. Następnego dnia tuż po 10:00 dostałem informację, że z powodu awarii technicznej nie dostałem biletu zaraz po opłacie i dostanę go w kolejnym mailu. Faktycznie tak było - "reklamacja" przebiegła sprawniee, a ja spokojnie czekam na wyjazd.