poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Trzęsacz mnie zauroczył!

Wydawało mi się, że pomorze zachodnie to nie jest region, który mógłby mnie zachwycić. Wszędzie płasko, takie same plaże, pełno ludzi i budki z goframi. Aż tu nagle trafiłem do Trzęsacza, małej wioski z przecudnym krajobrazem.

Ruiny kościoła na wydmie widziałem chyba jeszcze w podstawówce, wtedy to na człowieku aż takiego wrażenia nie robiły zabytki czy ładne krajobrazy.

Teraz doceniłem piękno tego miejsca. Pozostałość po podmytym gotyckim kościele bardzo ładnie komponuje się z całością krajobrazu, który można podziwiać z umiejscowionego kilkadziesiąt metrów nad plażą tarasu widokowego.


Ruiny kościoła umieszczone tuż przy plaży pochodzą z XV wieku i pomyśleć, że wtedy budowlę od morza dzielił dystans prawie dwóch kilometrów. Pierwszy fragment budynku morze zabrało w 1900, do dziś na klifie pozostała jedynie ściana południowa.


 

Trzęsacz to jednak nie tylko zabytkowe ruiny, ale też sporo zieleni. Miejscowość zrobiła na mnie wrażenie właśnie bliskością natury. Na klifie urządzono ścieżkę spacerową z której można podziwiać morskie fale z góry.



Miejscowość tą upodobali sobie Niemcy, których nad polskim morzem w ogóle wypoczywa dość sporo. Język naszych zachodnich sąsiadów na trzęsackim deptaku dało się słyszeć bardzo często.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz