Jeszcze parę lat temu w przygranicznych czeskich i słowackich
miasteczkach na zakupach częściej niż Czechów i Słowaków można było spotkać
Polaków. Wtedy zakupy (zwłaszcza te alkoholowe) za naszą południową
granicą opłacały się, a jak jest teraz?
Artykuł ten przygotowałem już jakiś czas temu dla pewnego serwisu, który zwinął żagle. Szkoda, żeby tekst kurzył się w szufladzie, więc wrzucam go tutaj - może się komuś przyda.